AMBASADA ROSJI W POLSCE
Telefon: +48(22) 621 3453
Faks: +48(22) 625 3016
/
pl ru

Ze stenogramu przemówienia i odpowiedzi na pytania Ministra Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej Siergieja Ławrowa w ramach okrągłego stołu z uczestnikami Klubu Wspierania Dyplomacji Publicznej im. Aleksandra Gorczakowa w trybie wideokonferencji

Jak Pan wie, w Polsce istnieje opinia, że to jest bardzo dobre, że stosunki między Rosją a UE są złe. Czy uważa Pan, że podczas kryzysu po pandemii stosunki te, przede wszystkim gospodarcze, ulegną normalizacji? Jeśli tak, to czy polskie władze będą dążyły do spowolnienia tej normalizacji? Czy może Warszawa w takiej sytuacji postanowi, że gospodarka jest ważniejsza od polityki?

Dziękuję, bardzo interesujące pytanie.

Pani powiedziała, że są w Polsce ludzie, którzy uważają, że jest to dobre, gdy stosunki między Rosją a UE są złe. Mogę Panią zapewnić, że są w Rosji ludzie, którzy cieszą się z tego, że stosunki między Polską a UE również nie są zbyt dobre. Jeśli zawsze będziemy szukać rzeczy, które można wykorzystać do złośliwej satysfakcji, to będziemy mieli do czynienia nie z polityką, lecz z politykierstwem i zaspokajaniem własnych lub czyichś ambicji.

Bardzo dobrze pamiętam czasy, kiedy objąłem stanowisko ministra spraw zagranicznych. Zawsze mieliśmy trudne relacje historyczne z Polską, ale w tamtym okresie mieliśmy chyba tyle  mechanizmów współpracy, ile nie mamy prawie z żadnym innym krajem europejskim. Mieliśmy Komitet ds. Strategii Rozwoju Współpracy Polsko-Rosyjskiej, któremu przewodniczyli ministrowie spraw zagranicznych z udziałem wiceministrów gospodarki, finansów, handlu i kultury. Istniała grupa do spraw trudnych, w ramach której historycy zbierali się i szczerze omawiali smutne lub odwrotnie niezłe strony przeszłości narodu polskiego i rosyjskiego. Co więcej, pewne zalążki tych relacji przetrwały do dziś. Nie tak dawno temu, na pewno już po 2014 roku, okazał się rosyjsko-polski podręcznik z dziejów ostatnich stu lat, ale tym niemniej. Zawierał szereg wspólnych artykułów. W tych artykułach, w których oceny były rozbieżne, opublikowano dwa punkty widzenia - polski i rosyjski. Jest to o wiele lepsze, niż obwinianie się nawzajem przez mikrofony i brak możliwości komunikacji. Mieliśmy wspólną nagrodę od ministrów spraw zagranicznych Rosji i Polski dla działaczy kultury. Pamiętam, jak razem z ministrem spraw zagranicznych Polski Radosławem Sikorskim wręczyliśmy ją Barbarze Brylskiej i Wiktorowi Jerofiejewowi. Miało to miejsce w Warszawie. To była bardzo ciepła ceremonia. Było wiele pożytecznych rzeczy. Wszystko to jest obecnie „zamrożone”, w tym ruch bezwizowy między obwodem kaliningradzkim a sąsiednimi województwami Polski. Uważam, że to jest smutne. Skoro już my wszyscy (i polskie kierownictwo, moim zdaniem, również za tym się opowiada) wspieramy kontakty między ludźmi, otwartość społeczeństw, to jak można wstrzymywać ruch bezwizowy? Tam tłumaczą się z tego, że był on w dużej mierze związany z interesami handlowymi: ktoś kupował gdzieś taniej, potem sprzedawał u siebie po wyższej cenie. Ale ludzie nadal się kontaktowali.

À propos tego, jak wyjść z tej sytuacji, Unia Europejska - widzimy to i słyszymy, deklaruje się to publicznie - coraz bardziej zbliża się do momentu, w którym trzeba będzie podjąć decyzję o zrewidowaniu «pięciu zasad», które Federica Mogherini wymyśliła dla stosunków z Rosją, lub o pozostawieniu ich bez zmian. Wiem, że Polska jest za ich utrzymaniem. Wiele innych krajów również opowiada się za tym, aby nie czynić żadnych postępów. Szereg zaś innych członków UE uważa, że konieczne jest świeże spojrzenie na tę sytuację, przede wszystkim w oparciu o interesy narodów Unii Europejskiej, gospodarki krajów UE. Będziemy gotowi do rozmowy z Unią Europejską w każdej sytuacji. Właściwie robimy to teraz. Po prostu niektóre kraje stosują «pięć zasad», aby blokować wznowienie dialogów sektorowych, których mieliśmy ponad dwadzieścia: energia, kultura, prawa człowieka, transport, opieka zdrowotna, finanse. Mieliśmy dwa doroczne szczyty. Istniała Stała Rada Partnerstwa (obecnie działająca formalnie), która miała rozważać ocenę realizacji porozumień we wszystkich dziedzinach współpracy. Wszystko to jest teraz "zamrożone". Teraz oskarżają nas, w tym polscy koledzy, że Rosja usiłuje podważać autorytet UE i zamiast rozmawiać z Brukselą, rozmawia ze stolicami państw członkowskich - Rzymem, Paryżem, Budapesztem. Nie chodzi tu o naszą złą intencję, takie są okoliczności. Jeżeli Bruksela "zamroziła" wszystkie kanały, a stolice państw członkowskich opowiadają się za rozwojem stosunków dwustronnych, to oczywiście będziemy reagować.

Mam nadzieję, że w stosunkach z naszymi polskimi sąsiadami i, nie boję się tego słowa  -  przyjaciółmi (mam wielu przyjaciół w Polsce), również przetrwamy obecny okres, i próby sztucznego tworzenia powodów do rozdzielenia naszych narodów pozostaną bezskuteczne. Zapewniam Panią, że z naszej strony zostanie skierowana najbardziej pozytywną odpowiedź na wszelkie propozycje, które będą zdeideologizowane i oparte na dzisiejszym podstawowym interesie obywateli Polski i Rosji.