AMBASADA ROSJI W POLSCE
Telefon: +48(22) 621 3453
Faks: +48(22) 625 3016
pl ru

Wystąpienie Siergieja Ławrowa, ministra spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej, na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ na temat: „Utrzymanie wielostronności i ONZ-centrycznego systemu stosunków międzynarodowych” w formacie wideokonferencji

Przede wszystkim chciałbym podziękować członkowi Rady Państwa, ministrowi spraw zagranicznych Chińskiej Republiki Ludowej, jego Ekscelencji panu Wang Yi za zorganizowanie dzisiejszej debaty. Temat utrzymania wielostronności i wzmocnienia ONZ-centrycznego systemu stosunków międzynarodowych jest aktualny jak nigdy dotąd i zasługuje na stałą uwagę Rady Bezpieczeństwa ONZ.

Świat znajduje się dzisiaj w przełomowym momencie swojego rozwoju. Pandemia koronawirusa stała się poważnym wyzwaniem dla wszystkich bez wyjątku. Zwykły styl życia uległ kardynalnym zmianom. Chociaż odnotowano pozytywne tendencje dzięki masowemu stosowaniu szczepień przeciwko COVID‑19, długoterminowe, niejako „opóźnione” skutki tego kryzysu są nadal trudne do przewidzenia.

Pandemia zaatakowała daleki od „doskonałości” świat. Ostatnie lata cechowały się wzrostem napięcia międzynarodowego, zaostrzeniem konfliktów regionalnych, wyzwaniami i zagrożeniami transgranicznymi. Cała architektura globalnego zarządzania, stworzona w wyniku II wojny światowej, jest wystawiana na próbę.

To oczywiste, że perspektywy stabilnego i przewidywalnego rozwoju wspólnoty międzynarodowej są bezpośrednio związane z naszą zdolnością do znajdowania skutecznych rozwiązań wspólnych problemów i naszą gotowością do przejawiania zbiorowego przywództwa na rzecz prawdziwej wielostronności.

Rosja, podobnie jak przeważająca większość państw świata, wychodzi z założenia, że takie prace powinny być prowadzone wyłącznie na podstawie powszechnie uznanych norm prawa międzynarodowego. Kluczową „platformą” dla połączenia wysiłków powinna być Organizacja Narodów Zjednoczonych – struktura nośna nowoczesnego ładu światowego, w której reprezentowane są wszystkie niepodległe państwa. Obecnie jej wyjątkowa legitymacja i wyjątkowe możliwości są szczególnie pożądane.

Podstawowe postulaty prawa międzynarodowego zawarte w Karcie Narodów Zjednoczonych przetrwały próbę czasu. Rosja wzywa wszystkie państwa, żeby bezwarunkowo przestrzegały celów i zasad Karty w budowaniu swojej polityki zagranicznej, zapewniając poszanowanie suwerennej równości państw, nieingerencję w ich sprawy wewnętrzne, rozwiązywanie sporów środkami polityczno-dyplomatycznymi oraz rezygnację z groźby lub użycia siły. Jest to szczególnie ważne na obecnym etapie trudnego kształtowania się wielobiegunowego systemu stosunków międzynarodowych. W warunkach obiektywnego wzmacniania nowych ośrodków wzrostu gospodarczego, wpływów finansowych i politycznych, należy utrzymać uznawaną przez wszystkich podstawę prawa międzynarodowego w celu budowania stabilnej równowagi interesów, która odpowiada nowym realiom.

Niestety, nie wszyscy nasi partnerzy kierują się imperatywem uczciwości w ramach działań w zakresie rozwoju kompleksowej współpracy wielostronnej. Spotykając się z brakiem możliwości narzucenia swoich jednostronnych lub blokowych priorytetów innym państwom w ramach ONZ, wiodące kraje Zachodu próbują odwrócić proces kształtowania się policentrycznego świata i spowolnić bieg historii.

W tym celu promowana jest koncepcja tak zwanego „ładu opartego na zasadach” traktowanego jako substytut prawa międzynarodowego. Warto w tym miejscu przypomnieć, że prawo międzynarodowe składa się już ze zbioru zasad, które zostały uzgodnione na uniwersalnych platformach i odzwierciedlają konsensus lub jak najszerszą zgodę. Celem Zachodu zaś jest przeciwstawienie wspólnym, kolegialnym wysiłkom wszystkich członków wspólnoty międzynarodowej innych „zasad”, które są opracowywane w zamkniętych, nieinkluzyjnych formatach, a następnie narzucane wszystkim innym. Takie działania, mające na celu obejście ONZ i uzurpowanie sobie prawa do procesu podjęcia decyzji, pretendujących do globalnego zastosowania, uważamy za szkodliwe.

W tym samym szeregu stoi również znany już i promowany przez administrację amerykańską pomysł zwołania „Szczytu Demokracji”. Stworzenie nowego „klubu interesów” na jawnie zideologizowanej podstawie może doprowadzić do dodatkowego zaostrzenia napięć międzynarodowych i pogłębienia linii podziałów w świecie, który bardziej niż kiedykolwiek potrzebuje jednoczącej agendy. Tymczasem listę „demokracji”, które zostaną zaproszone na ten szczyt, sporządzą, oczywiście, Stany Zjednoczone.

Kolejna inicjatywa roszcząca sobie prawo do globalnego przywództwa, francusko-niemiecka idea stworzenia „Sojuszu na rzecz Multilateralizmu”, jest również promowana z obejściem ONZ. Wydawałoby się, że rozpatrywanie zadań związanych ze wzmocnieniem multilateralizmu jest najbardziej naturalne w ramach Organizacji Narodów Zjednoczonych, jednak Berlin i Paryż sądzą inaczej, wydając wspólne dokumenty na temat „Unia Europejska – kamień węgielny systemu wielostronnego”, promując opinie Rady UE pod tytułem „Centralna rola Unii Europejskiej i euroinstytucji w promowaniu wielostronności”. Powiedzą Państwo, że to nieskromne? UE tak nie uważa, deklarując swoją wyłączność wbrew wszelkim zapewnieniom dotyczącym równości i braterstwa.

Nawiasem mówiąc, gdy tylko w toku różnych dyskusji z zachodnimi kolegami proponujemy omówienie stanu demokracji nie tylko wewnątrz państw, ale również na arenie międzynarodowej, tracą oni zainteresowanie rozmową.

W ramach „Sojuszu Multilateralistów” generowane jest coraz więcej nowych, głośnych inicjatyw tworzenia tzw. partnerstw w wąskim gronie, przy czym w tych samych kwestiach, które są już omawiane na forum ONZ lub w specjalnych instytucjach jej systemu. Przykłady to „Apel o bezpieczeństwo cybernetyczne” (w inicjatywie bierze udział 65 krajów), „Apel o poszanowanie międzynarodowego prawa humanitarnego” (43 kraje), „Partnerstwo na rzecz wolności informacji i demokracji” (nieco ponad 30 krajów) itp.

Jest to również wskaźnik rzeczywistego stosunku Zachodu do wielostronności i ONZ, która jest tam postrzegana nie jako poszukiwanie powszechnie akceptowalnych rozwiązań w uniwersalnym formacie, ale przede wszystkim przez pryzmat jej roszczeń do wyższości nad resztą, która musi zgodzić się na to, czego się od niej wymaga.

Innym przykładem wprowadzania metod dyktatu jest stosowana przez Zachód praktyka nielegalnych jednostronnych sankcji, nakładanych bez żadnych podstaw prawa międzynarodowego wyłącznie w celu ukarania „niewygodnych reżimów” lub usunięcia konkurentów. W warunkach pandemii takie restrykcje gwałtownie ograniczają zdolność szeregu krajów rozwijających się do kontrolowania rozprzestrzeniania się infekcji. Pomimo apelu Sekretarza Generalnego ONZ A. Guterresa o zawieszenie działania takich jednostronnych sankcji w obliczu epidemii, w większości przypadków widzimy ich zaostrzenie.

Uważamy za niedopuszczalne tego rodzaju kroki zmierzające do narzucania rozpowszechniania totalitaryzmu w sprawach międzynarodowych, które coraz częściej stosują nasi zachodni koledzy, przede wszystkim USA, Unia Europejska i inni sojusznicy, odrzucając wszelkie zasady demokracji i multilateralizmu na arenie międzynarodowej. Mówią, że musi być tak, jak my chcemy, albo będziemy karać.

Szokujące jest to, że otwarcie podważając prawo międzynarodowe, działacze Zachodu nie wstydzą się twierdzić, że głównym zadaniem polityki światowej powinno być przeciwstawianie się próbom Rosji i Chin skierowanym na „zmianę ładu opartego na zasadach”. Takie właśnie deklaracje zabrzmiały ostatnio na zakończenie spotkania ministrów G7 w Londynie. Innymi słowy, substytucja pojęć już nastąpiła: Zachód nie przejmuje się już normami prawa międzynarodowego i żąda, aby wszyscy przestrzegali jego „zasad” i stosowali się do ustanowionego przez niego „ładu”. Co więcej, przedstawiciele amerykańscy nie wahają się przyznać, że w formułowaniu powyższych „zasad” uczestniczyły przede wszystkim USA i Wielka Brytania.

Mówię to wszystko nie po to, by wzmagać retorykę konfrontacyjną i „oskarżycielski” program. Wskazuję tylko fakty. Ale skoro wszyscy składamy gołosłowne deklaracje na temat multilateralizmu, pracujmy razem, aby znaleźć sposoby na uczynienie go sprawiedliwym w praktyce, bez prób udowadniania czyjejś wyższości lub naruszania czyichś praw. Liczę na to, że takie właśnie podejście do wspierania multilateralizmu i systemu ONZ-centrycznego będzie przyświecać działalności Sekretarza Generalnego ONZ i jego zespołu.

Jestem przekonany, że pora odrzucić średniowieczne i kolonialne nawyki i zaakceptować realia dzisiejszego współzależnego i wzajemnie powiązanego świata. Dziś potrzebne jest uczciwe, oparte na wzajemnym szacunku i równości partnerstwo między wszystkimi państwami na pragmatycznej, odideologizowanej podstawie, bez jakiegokolwiek upolitycznienia. Tylko w ten sposób będziemy w stanie uzdrowić atmosferę na świecie i zapewnić przewidywalność rozwoju ludzkości. Tym bardziej, jeśli chodzi o globalne wyzwania, takie jak zagrożenia terrorystyczne czy rozprzestrzenianie broni masowego rażenia, zmiany klimatyczne, nowe choroby zakaźne, ochronę praw człowieka, począwszy od najważniejszego – prawa do życia.

Zgadzam się z sekretarzem stanu USA E. Blinkenem, który niedawno podkreślił, że żadne państwo, nawet Stany Zjednoczone, nie jest w stanie samodzielnie poradzić sobie z tak globalnymi zagrożeniami życia naszych obywateli.

Kluczową rolę w rozpoczęciu otwartego, bezpośredniego dialogu na temat najbardziej palących problemów współczesności powinni odegrać stali członkowie Rady Bezpieczeństwa ONZ, którzy zgodnie z Kartą ponoszą szczególną odpowiedzialność za utrzymanie międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa. Prezydent Rosji Władimir Putin wystąpił z inicjatywą zwołania szczytu przywódców pięciu stałych członków. Liczymy na to, że będziemy mogli zrealizować ten pomysł, gdy unormuje się sytuacja epidemiologiczna na świecie.

Na zakończenie chciałbym podkreślić, że ONZ, jako główna platforma wielostronna, powinna nadążać za zmianami na arenie międzynarodowej. Organizacja musi stale dostosowywać się do zmieniających się warunków. Przekształcenia powinny przy tym w pełni respektować „podział zadań” między głównymi organami statutowymi ONZ i cieszyć się poparciem wszystkich państw członkowskich. Na każdym etapie zmian miarą wszystkich naszych działań musi być rzeczywista poprawa skuteczności tej globalnej Organizacji.

Rosja jest gotowa kontynuować konstruktywną współpracę ze wszystkimi partnerami, którzy podzielają to podejście, w interesie wzmocnienia autorytetu i wszechstronnego wykorzystania potencjału Organizacji Narodów Zjednoczonych jako prawdziwego centrum multilateralizmu.

Dziękuję za uwagę.