AMBASADA ROSJI W POLSCE
Telefon: +48(22) 621 3453
Faks: +48(22) 625 3016
/
pl ru
16 marca / 2021

Wystąpienie prezesa Rosyjskiego Towarzystwa Historycznego Siergieja Naryszkina przy okrągłym stole „Wojna polsko-radziecka 1919-1921: wyniki i wnioski. Z okazji 100. rocznicy podpisania ryskiego traktatu pokojowego”, Moskwa, 16 marca 2021 r.

Drodzy Przyjaciele!

Obejrzeliśmy właśnie wspaniałą wystawę archiwalną poświęconą wojnie polsko-radzieckiej 1919-1921 r. Przez wiele lat pamięć o tej wojnie była przyćmiona przez tragedię wojny domowej, która wyparła ją na peryferie uwagi publicznej. Jednak bez poznania tej ważnej karty przeszłości nie sposób obiektywnie ocenić całości polskiej polityki okresu międzywojennego – okresu pomiędzy pierwszą a drugą wojną światową, między innymi wyjaśnić zbliżenie Polski z nazistowskimi Niemcami czy samobójczą grę Warszawy w przeddzień wojny.

Wraz z upadkiem Imperium Rosyjskiego powstał cały szereg nowych państw narodowych, w tym Polska, która odzyskała niepodległość.

Pokój wersalski ustalił jedynie zachodnią granicę tego kraju, natomiast w odniesieniu do granic wschodnich Warszawa kierowała się własną koncepcją „Międzymorza” Polscy nacjonaliści liczyli na stopniową „polonizację” Ukrainy, Białorusi i Litwy. Część terytorium tych państw kilka wieków temu wchodziła w skład Rzeczpospolitej. To oczywiste, że w takiej konstrukcji nie było miejsca na interesy Rosji Radzieckiej, a także ludności rosyjskojęzycznej zamieszkującej kraje sąsiadujące z Polską.

Starając się uniknąć bezpośredniej konfrontacji, strona radziecka wielokrotnie wyrażała gotowość do pokojowego rozwiązania sporów terytorialnych. Warszawa nie wykazywała jednak skłonności do wypracowania kompromisu.

Armia polska, która najpierw poczekała na wynik walk Armii Czerwonej z Denikinem, z czterokrotną przewagą liczebną przypuściła atak na radziecką Ukrainę. 7 maja 1920 r. padł Kijów. W tym samym czasie zajęto rozległe tereny Zachodniej Białorusi. Wkrótce na terenach okupowanych rozpoczęły się pogromy żydowskie, które pochłonęły dziesiątki tysięcy ofiar.

Warszawa nie doceniła jednak możliwości Rosji Radzieckiej - przerzucona na Ukrainę 1 Armia Konna Budionnego przełamała polski front, a nacierając na tyły okupantów, zmusiła ich do ucieczki.

Dążąc do utrwalenia sukcesu i kierując się doktryną światowej rewolucji, Armia Czerwona rozpoczęła ofensywę na Warszawę i Lwów. Euforia, która ogarnęła część radzieckiego dowództwa, uniemożliwiła obiektywną ocenę niskiego poziomu nastrojów rewolucyjnych wśród Polaków.

Klęska Armii Czerwonej pod Warszawą, będąca wynikiem taktycznych błędów militarnych i politycznych oraz skrajnego wyczerpania sił, przedstawiana jest przez współczesną polską historiografię jako „cud nad Wisłą”. Jednak wydarzenia, które nastąpiły później, rzadko stają się przedmiotem szerokiej dyskusji. 18 sierpnia 1920 r. Józef Piłsudski zwrócił się do narodu polskiego z wezwaniem, żeby nie pozwolono opuścić ziemi polskiej ani jednemu z okrążonych czerwonoarmistów. W wyniku tego ponad 20 tysięcy żołnierzy i oficerów radzieckich zmarło w nieludzkich warunkach w obozach koncentracyjnych lub zostało celowo pozbawionych życia.

Ryski traktat pokojowy, który został podpisany 18 marca 1921 roku, utrwalił zasadniczą zmianę granicy polsko-radzieckiej. Zgodnie z jego warunkami zamieszkiwane głównie przez ludność rosyjskojęzyczną ziemie Zachodniej Ukrainy i Zachodniej Białorusi zostały oddane Warszawie. Represje i przymusowa „polonizacja” Ukraińców i Białorusinów trwała tam aż do powrotu tych terenów do Związku Radzieckiego we wrześniu 1939 roku. Nic więc dziwnego, że we wrześniu 1939 r. miejscowa ludność witała żołnierzy Armii Czerwonej jak wyzwolicieli.

Kończąc moje wystąpienie, pragnę zauważyć, że rusofobiczna polityka Piłsudskiego, wychwalana dziś przez licznych polskich propagandystów, ostatecznie nie przyniosła jego krajowi żadnych istotnych korzyści. Tracąc szansę na przywrócenie stosunków z Rosją Radziecką, Polska na dwadzieścia lat znalazła się de facto w całkowitej izolacji politycznej, a później utraciła z trudem wywalczoną niepodległość.

Uważam, że etniczny nacjonalizm, rewanżyzm i skłonność do zewnętrznej agresji, jakie przejawiali polscy przywódcy w latach 1919-1921, można traktować jako zwiastuny straszliwej choroby, która dotknęła wiele krajów w Europie i w ostatecznym rozrachunku znalazła swoje ucieleśnienie w ideologii nazizmu.