AMBASADA ROSJI W POLSCE
Telefon: +48(22) 621 3453
Faks: +48(22) 625 3016
/
pl ru

Ze stenogramu konferencji prasowej Prezydenta Rosji Władimira Putina 23 grudnia 2021 r.

Pytanie: Świat prowadzi «wojnę» z koronawirusem. Jak ta wojna wpłynęła na rosyjską gospodarkę?

Władimir Putin: Nasza gospodarka, w obliczu wyzwań związanych z zakażeniem koronawirusem, okazała się bardziej zmobilizowana i gotowa na takie wstrząsy niż wiele innych rozwiniętych gospodarek na świecie.

Nasza gospodarka skurczyła się o trzy procent, czyli znacznie mniej niż w wielu wiodących gospodarkach świata, a odbudowujemy się znacznie szybciej niż inne kraje.

W tym roku spodziewany jest wzrost PKB o 4,5 proc. Produkcja przemysłowa rośnie w tempie pięciu procent, przetwórstwo [przemysł] – 5,2.

Nasze zbiory zbóż są nieco mniejsze niż w zeszłym roku, ze względu na warunki pogodowe: było 133,5, wyszło 123 [miliony ton], ale to bardzo dobry wynik, który da nam możliwość nie tylko zaopatrywania się, ale także zachować nam bardzo duży potencjał eksportowy.

Inwestycje w kapitał trwały – 7,6 procenta [wzrost] na listopad. Całkowite dla roku oczekuje się sześć, był spadek w ubiegłym roku – 1,4.

Bardzo dobre wskaźniki w budownictwie, rekordowe wskaźniki – 90 milionów metrów kwadratowych. W nowoczesnej historii Rosji pierwszy raz osiągnięto taki wynik.

Oczekuje się osiem procent inflacji. To znacznie więcej niż przewidywano. Ale mimo wszystko wzrost realnych [dochodów] za rok wyniesie 3,5 procenta.

Stopa bezrobocia przed pandemią wynosiła 4,6 - 4,7 procenta, obecnie 4,3.

Тeraz saldo bilansu handlowego. W zeszłym roku, pomimo wszystkich trudności, mieliśmy 94 miliardy [dolarów], ale teraz praktycznie się podwoiło – pod koniec roku 184. To też bardzo dobry wskaźnik.

Zagraniczny dług publiczny nieznacznie spadł, do około czterech procent PKB.

Międzynarodowe rezerwy wzrosły u nas: były 595 miliardów [dolarów], wynoszą 625,5. Rośnie i Fundusz Dobrobytu Narodowego – 185,2 miliarda dolarów. To wszystko mówi o zrównoważonym rozwoju i dobrej makroekonomii.

Są rzeczy, które nie mogą nas nie niepokoić, – to jest długość życia. Nieznacznie się obniżyła: była 71,5 ubiegłym roku, jest 70,1. I to właśnie jeden z negatywnych następstw pandemii koronawirusowej infekcji.

Тak, co w całości ja oceniam, i praca Rządu, i praca Centralnego Banku zasługuje na satysfakcjonującą ocenę. Wyniki są pozytywne.

Piotr Kozłow, «Rosyjskojęzyczny serwis BBC»: W ubiegłym roku w Rosji uznano ich za ekstremistów, rozpędzono Fundusz Walki z Korupcją i sztaby Aleksieja Nawalnego. On sam siedzi w więzieniu, po tym jak został otruty, przeprowadził śledztwo i stwierdził, że znalazł nawet tych ludzi, którzy go otruli.

W rejestrze Środków Masowego Przekazu – jest już więcej niż 100 pozycji zagranicznych agentów. Większość z nich zostało włączonych do tego rejestru w ubiegłym roku, a dokładniej, nawet w okresie pół roku.

Proszę powiedzieć, co stało się w Rosji w ostatnim czasie, że w niej tak szybko i tak znacznie wzrosła liczba osób uznanych przez władze za ekstremistów, niepożądane organizacje i zagranicznych agentów?

Pan często mówi o historii, pamięta ją. I, na pewno, pamięta Pan, że za każdym razem, gdy władza w Rosji była skoncentrowana w jednych rękach, przy braku realnej opozycji, wtedy ona była w fazie aktywnego i ostrego konfliktu z Zachodem, co w końcowym wyniku skutkowało stanowiąca odpowiedź reakcją, pogrążającą kraj w otchłani wojen i rewolucji. Czy Panu nie wydaje się, że Pan, mając całą pełnię władzy, kładzie teraz być może fundament pod takie wojny i rewolucje?

Władimir Putin: Chcę przypomnieć to, о czym mówili nasi przeciwnicy na przestrzeni wieków: Rosji nie można zwyciężyć, ja można tylko rozbić od środka – to z powodzeniem było zrobione w okresie pierwszej wojny światowej i w latach 1990-tych, kiedy niszczyli Związek Radziecki. Od środka! А kto to robił? Ci, którzy służyli obcym interesom, nie związanym z interesami rosyjskiego i innych narodów Rosyjskiego Imperium, Związku Radzieckiego i Federacji Rosyjskiej dzisiaj.

Pan powiedział o człowieku, którego jakoby otruli. My skierowaliśmy wielokrotne oficjalne wnioski od Prokuratury Federacji Rosyjskiej: dajcie chociażby jakiekolwiek materiały, potwierdzające otrucie. Nie ma ani jednego materiału. Czym to wyjaśnić?

Zaproponowaliśmy, aby nasi specjaliści przyjechali tam i popracowali razem. Osobiście zasugerowałem Prezydentowi Francji i Kanclerz Republiki Federalnej Niemiec: niech przyjadą nasi specjaliści, pobierzmy próbki, sprawdźmy, dajcie nam przynajmniej podstawę do wszczęcia sprawy karnej. Nie, nic. Pytamy: jak to wyjaśnić? Milczenie. Więc przewróćmy tę stronę, jeśli nie ma nic do odpowiedzi.

O więźniach. Więźniowie zawsze byli w każdym kraju, są i będą. Nie trzeba popełniać przestępstw i zasłaniając się przy tym działalnością polityczną.

Odnośnie rejestru mediów – rejestru zagranicznych agentów. Zgadzam się z Panem, że niczego dobrego tu nie ma. Ale przypominam jeszcze raz, ta ustawa została wymyślona nie przez nas, а wymyślona w państwie, które Pan jako przedstawiciel Wielkiej Brytanii, а Wielka Brytania jest najbliższym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych – więc Pan jak i każdy uważa Stany za latarnię demokracji.

Ta ustawa została przyjęta jeszcze w latach 1930-tych. Ale ważne, że ona działa teraz. Таm około 0,034 procenta organizacji uznano za obce agencje. U nas też 0,034. А w czym różnica? А w tym, że tam, jeśli Pan nie zamknął swojej działalności, grozi Panu odpowiedzialność karna do pięciu lat pozbawienia wolności. Nawet w przypadku, jeśli Pan tę działalność zakończył i organizację zamknął, to nie zwalnia Pana z odpowiedzialności karnej – «piąteczka».

U nas niczego podobnego nie ma. Nie zabraniamy pracy tym organizacjom, chcemy jedynie, aby organizacje zaangażowane w wewnętrzną działalność polityczną w Rosji jasno i wyraźnie zadeklarowały źródła finansowania swojej działalności. To wszystko, mogą dalej pracować. Nasze prawo jest znacznie bardziej liberalne.

Pojawiają się pytania związane z definicją działalności politycznej. Tutaj się zgadzam. Są pytania, jak reglamentować tę pracę i tak dalej. Na 200 tys. zarejestrowanych organizacji pozarządowych mamy 74 organizacje uznane za agencje zagraniczne – 0,034. Podobnie jak w Stanach, tylko bez tak drastycznego uregulowania jak tam, aż do odpowiedzialności karnej włącznie.

Teraz o władzy w jednych rękach. Mamy podział władzy: jest władza wykonawcza, ustawodawcza, sądownicza. Oczywiste jest, że w każdym kraju na każdym etapie jego rozwoju istnieją pewne niuanse związane z uprawnieniami tych władz. Będziemy dążyć do tego, aby działały osobno, aby kraj był spójny, wydajny i perspektywiczny. I ostatecznie o wyborze organizacji społeczeństwa i państwa zadecyduje naród rosyjski, a nie ci, którym dziś Pan służy.

Pytanie: Okazuje się, że jest prawie tak jak powiedział Gorczakow: «Rosja się koncentruje». I oczywiście sami chcielibyśmy skoncentrować się się na naszych wewnętrznych problemach i rozwiązać nasze wewnętrzne sprawy.

Тym nie mniej już kilka tygodni z rzędu cała światowa prasa robi hałas i krzyczy: Rosjanie idą, Rosja chce napaść na Ukrainę, Rosjanie chcą wojny.

Na co powinniśmy się przygotować? Czy obliczyliśmy prawdopodobieństwo tej wojny, chociażby z powodu jakiejś prowokacji?

Władimir Putin: Wspomniała Pani Gorczakowa. Jeśli Pani pamięta, jego zapytali: «Rosja się złości?» – «Nie, Rosja się nie złości, Rosja się koncentruje».

Zaostrzenie rozpoczęło się w 2014 roku. Do tego czasu, mimo że Związek Radziecki przestał istnieć, część historycznych terytoriów rosyjskich z ludnością historycznej Rosji znalazła się poza Federacją Rosyjską, przede wszystkim na Ukrainie, pogodziliśmy się z tym, zareagowaliśmy na to normalnie, zresztą przyczyniliśmy się do powstania nowych państw, byliśmy gotowi do pracy i współpracujemy ze wszystkimi rządami, bez względu na ich orientację w polityce zagranicznej.

Lecz co zaszło 2014 roku? Krwawy zamach stanu, ludzi zabijali i palili. Jest oczywiste, że wśród obywateli Ukrainy było uzasadnione oburzenie i niezadowolenie z powodu tego, co dzieje się w kraju. Tak, urzędujący wtedy  Prezydent Janukowycz – przecież zgodził się ze wszystkim. Trzech ministrów spraw zagranicznych – Polski, Niemiec i Francji – dało gwarancje pokojowego rozwoju sytuacji i procesu pokojowego. Rozmawiałem wtedy z prezydentem Stanów Zjednoczonych z jego inicjatywy. Poprosił mnie również o wsparcie tego procesu. Wszyscy się zgodzili. Za dzień, za dwa – zamach stanu. Po co? Brak odpowiedzi. Prezydent Janukowycz i tak zgodził się ze wszystkim, był gotów odejść od władzy nawet jutro. Wybory – zwycięstwo opozycji było nieuniknione, wszyscy bardzo dobrze to rozumieli. Więc dlaczego to zrobili?

Po tym wynikł Krym. А jak my mogliśmy odmówić Sewastopolowi i Krymowi, ludziom, którzy tam mieszkają, żeby nie wziąć ich pod swoją obronę i pod skrzydło? To niemożliwe. Wprost nas postawili w sytuacji, kiedy my nie mogliśmy postąpić inaczej. Czyli co, my powinniśmy byli całkiem bezwolnie patrzeć na to co dzieje się na południowym wschodzie, w Donbasie, który od początku, także podczas tworzenia Związku Radzieckiego w latach 1922–1924, nie myślał o sobie inaczej, tylko jako o części Rosji? Ale Lenin ze współtowarzyszami wepchnęli go tam siłą. Najpierw postanowili wziąć do Rosji, a potem powiedzieli: musimy zmienić decyzję.

Zmienili decyzję. Utworzyli kraj, który nigdy wcześniej nie istniał. Umieścili tam historyczne terytoria z ludźmi, których nikt nie pytał o to, jak i gdzie chcą mieszkać. Dobra, stało się, zgadzamy się. Ale musieliśmy coś zrobić w 2014 roku. I tak powstał kryzys, który rozwija się dzisiaj.

Dobrze, dwukrotnie władze ukraińskie próbowały użyć siły w celu rozwiązania problemu w Donbasie. Chociaż przekonywano ich, żeby tego nie robili. Osobiście przekonywałem Poroszenkę: tylko nie wojenne operacje! «Tak-tak», – i zaczął. Rezultat? Оkrążenie, straty. Mińskie porozumienia. One dobre czy nie? Ja uważam, że jedynie możliwe. Тak problem w czym? Nie chcą wypełniać. Przyjęli ustawę o rdzennej ludności, uznali Rosjan, mieszkających na swoim własnym terytorium, za naród nierdzenny. Tak samo, jak i Polaków, Węgrów, Rumunów. Stąd sprzeczności w stosunkach międzypaństwowych Ukrainy z tymi krajami. One są. Wprost ich nie ujawniają, ale one są.

Potem o języku. Po prostu wypychają Rosjan i ludność rosyjskojęzyczną z ich historycznego terytorium – oto co się dzieje. Wszyscy mówią: Rosja musi przestrzegać porozumień mińskich. Zgadzamy się. Przyjęli i przedłożyli parlamentowi Ukrainy – rząd wprowadził – ustawę o okresie przejściowym. Gdzie są porozumienia z Mińska? Tam zamiast amnestii obowiązuje zakaz amnestii, prawie karne ściganie za tę amnestię. Tam zamiast wyborów wprowadzają zarząd wojskowo-administracyjny, a zamiast amnestii – lustrację ludności. Co to jest? I przeprowadzili przez Komisję Wenecką. To jak my mamy na to reagować?

No dobrze, to wewnątrzpolityczny czynnik. Teraz nam mówią: wojna, wojna, wojna. Odnosi się wrażenie, że być może szykują trzecią operację wojskową? I ostrzegają nas z góry: «Nie wtrącajcie się, nie brońcie tych ludzi. Jeśli się wtrącicie, będziecie bronić – takie a takie nowe sankcje nastąpią». I być może przygotowują się do tego. Pierwszy wariant, na który powinniśmy zareagować i myśleć o tym, co robić.

Drugi wariant – to w całości utworzenie (mówiłem już o tym w swoim wystąpieniu) na tym terytorium takiej «anty-Rosji» z ciągłym pompowaniem nowoczesnej broni, z praniem mózgów ludności. Czy zdajecie sobie sprawę, jak w historycznej perspektywie Rosja powinna żyć dalej? Cały czas pilnując, co tam się dzieje, jakie nowe systemy uzbrojenia zostały dostarczone? А potem pod przykrywką tych nowych systemów uzbrojenia popchną radykałów i do rozwiązania problemu w Donbasie środkami zbrojnymi, i, przy okazji, na Krymie. À propos, dlaczego wspierano «Platformę Krymską»? Jeśli w kuluarach mówią: «No dobra, z Krymem wszystko, zapomnieliśmy». Nie! Naciskają i tam także.

Ale my powinniśmy myśleć o perspektywach zapewnienia swojego bezpieczeństwa. Jak Rosja ma z tym żyć? Cały czas z pilnowaniem, co tam będzie i kiedy «uderzą»?

Dlatego odpowiedziałem na propozycję prezydenta Bidena, który w rozmowie telefonicznej zaproponował powołanie odpowiedzialnych przedstawicieli w celu negocjowania strategicznych kwestii stabilności. Oczywiste jest, że jednym z najważniejszych dziś elementów jest stabilność i bezpieczeństwo, zapewniające bezpieczeństwo na tym kierunku. I musimy zrozumieć, w jaki sposób zapewnione zostanie nasze bezpieczeństwo. Dlatego bez żadnych sztuczek po prostu wprost postawiliśmy pytanie, że nie może być dalszego rozszerzenia NATO na wschód. Piłka jest po ich stronie. Muszą nam coś odpowiedzieć.

W związku z tym chciałbym podkreślić, że ogólnie rzecz biorąc, jak dotąd obserwujemy pozytywną reakcję. Nasi amerykańscy partnerzy mówią nam, że są gotowi rozpocząć te rozmowy na samym początku roku w Genewie. Wyznaczono przedstawicieli obu stron. Mam nadzieję, że rozwój sytuacji pójdzie tą drogą.

D. Magni, «Sky News»: Czy może Pan bezwarunkowo zagwarantować, że faktycznie nie zaatakujecie Ukrainy ani żadnego innego suwerennego państwa, czy będzie to zależało od przebiegu negocjacji?

Władimir Putin: Nasze działania będą zależały nie od przebiegu negocjacji, a od bezwarunkowego zapewnienia bezpieczeństwa Rosji dzisiaj i w historycznej perspektywie.

Dalsze rozszerzenie NATO na wschód niedopuszczalne. Co tutaj niezrozumiałe? Czy to my rozmieszczamy rakiety w pobliżu granic Stanów Zjednoczonych? Nie. To Stany Zjednoczone ze swoimi rakietami przyszły pod nasz dom. Czy to jakieś przesadne żądanie – nie stawiać więcej systemów uderzeniowych przy naszym domu? Co jest tu niezwykłego?

Jak zareagowaliby Amerykanie, gdybyśmy rozmieściliśmy nasze rakiety na granicę Kanady i Stanów Zjednoczonych lub na granicę Meksyku i Stanów Zjednoczonych? A co, czy Meksyk i Stany Zjednoczone nigdy nie miały problemów terytorialnych? A do kogo wcześniej należała Kalifornia? A Teksas? Zapomnieliście, czy co? No dobra, wszystko się uspokoiło, nikt o tym nie pamięta – tak jak dziś pamiętają o Krymie. Wspaniale. Ale staramy się też nie pamiętać, jak powstała Ukraina. Kto ją stworzył? Władimir Iljicz Lenin, kiedy tworzył Związek Radziecki: Umowa z 1922 roku, związkowa, i 1924 rok – Konstytucja. Prawda, po jego śmierci, ale napisana według jego zasad.

No problem teraz – Bóg z nią, z historią – w zapewnieniu bezpieczeństwa. Dlatego dla nas ważny nie przebieg negocjacji – dla nas ważne są wyniki.

Pani na pewno dobrze wie: ani jednego centymetra na wschód, – powiedzieli nam w latach 90-tych. No i co? Oszukali. Wprost bezczelnie oszukali: pięć fal rozszerzenia NATO, a teraz proszę w Rumunii, teraz w Polsce pojawiają się odpowiednie systemy.

Nie my komuś zagrażamy. Czy to my przyszliśmy tam do granic USA? Lub do granic Wielkiej Brytanii? Do nas przyszli i teraz jeszcze mówią: nie, teraz i Ukraina będzie w NATO. Lub, powstaną bazy i systemy broni uderzeniowej na zasadzie dwustronnej. O tym właśnie mówimy.

A Wy żądacie ode mnie jakichś gwarancji. Wy powinniście dać nam gwarancje – wy! I niezwłocznie, teraz. А nie zagadywać w tej sprawie przez dziesięciolecia i pod taką miękką gadką о konieczności zapewnienia bezpieczeństwa dla wszystkich robić to, co planujecie.

D. Magni: Jak się Panu wydaje, Zachód nie rozumie Rosji?

Władimir Putin: Wydaje mi się, że żyjemy w różnym świecie.

Jeszcze w 1918 roku jeden z doradców Woodrowa Wilsona, prezydenta Stanów Zjednoczonych, powiedział: «Cały świat będzie spokojniejszy, jeśli w miejsce dzisiejszej ogromnej Rosji pojawi się państwo na Syberii, i jeszcze cztery państwa w części europejskiej».

W 1991 roku podzieliliśmy się na 12 części. Ale odnosi się wrażenie, że naszym partnerom to za mało: Rosja jest ich zdaniem za duża, bo sami kraje europejskie przekształcili w małe państwa. Ale nawet po upadku Związku Radzieckiego zostało nam 146 milionów, a to za dużo. Wydaje mi się, że tylko to może wyjaśnić tak stałą presję.

Oto lata 90-te: Związek Radziecki zrobił wszystko, aby zbudować normalne stosunki z Zachodem i Stanami Zjednoczonymi. W naszych obiektach cyklu nuklearnego, cyklu wojskowego siedzieli przedstawiciele odpowiednich służb amerykańskich, jeździli tam do pracy – do obiektów rosyjskiego kompleksu broni jądrowej – na co dzień, mieszkali tam. W rosyjskim rządzie pracowali liczni doradcy, w tym kadrowi pracownicy CIA.

Czego jeszcze trzeba było więcej? Dlaczego konieczne było wspieranie terrorystów na Północnym Kaukazie i wykorzystywanie organizacji ewidentnie terrorystycznych do próby rozbicia Federacji Rosyjskiej? Ale zrobili to i jako były dyrektor Federalnej Służby Bezpieczeństwa wiem to na pewno: pracowaliśmy z podwójnymi agentami, oni donosili nam, jakie zadania stawiają przed nimi zachodnie służby specjalne. Ale dlaczego trzeba było to robić? Wręcz przeciwnie, potrzebne było potraktowanie Rosji jako możliwego sojusznika, aby ją wzmocnić. Nie, wszystko odwrotnie: próba dalszego rozbicia.

A potem zaczęli rozszerzać NATO na wschód. Oczywiście mówiliśmy: nie róbcie tego, obiecaliście nam, że tego nie zrobicie. A oni mówili nam: «Gdzie to jest napisane na papierze? Nie ma? Cóż, to wszystko, odejdźcie jak najdalej, chce się nam pluć na wasze obawy». I tak z roku na rok. Za każdym razem odcinaliśmy się ostro, próbowaliśmy zapobiec, wyrażaliśmy swoje obawy. Nie – odejdźcie ze swoimi obawami, zrobimy to, co uznamy za konieczne.

Raz, dwa, trzy, cztery, pięć – pięć fal rozszerzenia. Więc w czym nas nie rozumieją? Nie wiem. Wydaje mi się, że wszystko jest jasne: chcemy zapewnić sobie bezpieczeństwo.

Pytanie: Wczoraj «Naftogaz» poprosił Komisję Europejską, żeby zobowiązała «Gazprom» do wystawienia do sprzedaży więcej gazu. Czy w tych wszystkich oskarżeniach pod adresem «Gazpromu» jest co najmniej maleńka cząstka prawdy?

Władimir Putin: Oczywiście, że nie. To wprost próba, żeby znowu wszystko przewrócić do góry nogami.

Oto koleżanka pytała, czego tam Zachód nie rozumie. Tak, cały czas kłamią, zagmatwają sprawę. «Gazprom» dostarcza cały wolumen zamówiony przez naszych kontrahentów w ramach istniejących kontraktów. I nie tylko cały wolumen, ale zwiększyła się podaż do krajów zagranicznych. «Gazprom» zwiększa również dostawy do całej Europy.

A amerykańscy dostawcy wycofali, moim zdaniem, 14 mln ton skroplonego gazu ziemnego z rynku europejskiego i przenieśli je na rynki premialne. Najpierw do Ameryki Łacińskiej, do Brazylii, a potem do Azji: Chin, Korei Południowej, Japonii. Bo tam płacą więcej. Ceny popełzły. Czynników jest wiele: niesprzyjająca pogoda, długa, zimna wiosna zeszłego roku, niewypełnione magazyny podziemne, wiatraki nie działały. Wszystko to stworzyło deficyt.

Jednocześnie oficjalne władze «koszmarują» swoje firmy wydobywające ropę i gaz, a one z kolei nie inwestują niezbędnych pieniędzy w zwiększenie wydobycia. Tak powstał deficyt. Oczywiście to jest problem.

Przecież mówiliśmy: nie zrywajcie kontraktów długoterminowych. Nie, powiedziała nam Komisja Europejska, musimy przejść na relacje rynkowe, rynek ureguluje. Więc uregulował – ponad dwa tysiące dolarów za tysiąc metrów sześciennych. Proszę się ogarnąć! Bierzcie! Nie!

Wczoraj jeszcze krzyczeli: strzeżcie się, to ekspansja Rosji, «Gazpromu», zagarniają rynek! Niczego nie zagarniamy. Tak, dostarczamy dużo, ale nie jesteśmy jedynymi dostawcami na rynek europejski. Ale chyba tylko my zwiększamy podaż.

Nam mówią: nie, tam pompujcie, pompujcie na spot. Najpierw musimy zaspokoić zamówienia swoich kontrahentów na podstawie długoterminowych kontraktów.

Mamy największego odbiorcę w Europie – to Republika Federalna Niemiec: gdzieś, według mnie, 50–51 miliardów metrów sześciennych w ciągu roku. Do RFN dostarczyliśmy dodatkowo 5,6 miliarda metrów sześciennych – ponad 10 procent. Do Włoch dostarczyliśmy dodatkowo 4,4 miliarda metrów sześciennych.

Widzę oskarżenia pod adresem Rosji i «Gazpromu», że drugi lub trzeci dzień z rzędu «Gazprom» nie rezerwował ruchu na dostawy gazu do Europy na trasie Jamał-Europa. Jak obrzydliwe, jakby to powiedzieć... To po prostu przekracza wszelkie granice. Przecież nie rezerwował tych przepustowości, bo ci jego kontrahenci i firmy, a są to przede wszystkim Niemcy i Francuzi, którzy kupują gaz tą trasą, nie składali ofert kupna. Co transportować, jeśli nie ma zapotrzebowania na zakup? Co oni zaczęli robić? Zaczęli pompować gaz na tej trasie w przeciwnym kierunku i od kilku dni pompują z Niemiec do Polski.

Dostarczamy gaz do RFN na podstawie kontraktów długoterminowych, a cena jest trzy, cztery, sześć, siedem razy niższa niż w transakcji spot. Nawet odsprzedając miliard metrów sześciennych gazu można zarobić prawie miliard dolarów, 900 z czymś.

Zebrawszy pewną objętość, otrzymawszy od nas 5,6 miliarda więcej niż przewidują długoterminowe kontrakty, teraz ją sprzedają. Ale to nie wszystko. Oni przecież pompują gaz w przeciwnym kierunku, jak można pompować w przeciwnym kierunku? Gaz nie może jednocześnie płynąć w tej samej rurze w obu kierunkach. Oni: a) nie zamówili; b) włączyli w przeciwnym kierunku.

No i to tylko część informacji.

Тam jest rura, która łączy polski system rurociągu z ukraińskim. Przepustowość około trzy miliony metrów sześciennych na dobę. Tyle właśnie podaje się do Polski z Republiki Federalnej Niemiec. Mam wszelkie powody, by sądzić, że ten gaz w końcu trafi na Ukrainę. A konsumenci w Europie i Republice Federalnej Niemiec powinni wiedzieć, co się naprawdę dzieje, i być może skontaktować się z właściwymi władzami z prośbą o wyjaśnienie tej sytuacji.

I zamiast pompować do Polski, a potem na Ukrainę, próbując tam komuś «podtrzymywać spodnie», lepiej byłoby przeprowadzić dalsze dostawy do Europy, do tej samej Republiki Federalnej i wpłynąć na cenę na spocie, bo im większa ilość produktu na rynku, tym niższa cena. Nie, zaczęli tam pompować, w przeciwnym kierunku. To jest problem. Co ma z tym wspólnego «Gazprom»?

Niech więc zajmą się swoimi sprawami i we właściwym czasie na nie reagują i nie myślą, że są tacy mądrzy i że Boga za nogę chwycili. Problemy, które sami sobie stworzyli, powinny zostać przez nich rozwiązane, a my jesteśmy gotowi pomóc. Robimy to. Myślę, że teraz pokazałem to przekonująco.

Маksim Кurnikow, «Echo Moskwy»: Mówimy tutaj o jakiejś możliwej wojnie. Prawdopodobnie w tej chwili Ukraińcy patrzą i plują na ekran, bo uważają, że Rosja jest już w stanie wojny z Ukrainą.

Jak Pan to sobie wyobraża? Czy to możliwe? Jak można wydać rozkaz, aby rosyjski żołnierz strzelał do ukraińskiego i odwrotnie?

Коlega z «Nowej gazety», Dmitrij Muratow, laureat nagrody Nobla, przekazał pytanie: «Władimir Władimirowicz, czy Pan osobiście zna nazwiska tych, którzy zlecili morderstwa Politkowskiej i Niemcowa?».

Władimir Putin: Zrobiłem wszystko, aby wykryć sprawców tych zbrodni. Jak wiecie, ludzie są w więzieniu za popełnione zbrodnie. Panuje opinia, że ​​to nie są zleceniodawcy, że zleceniodawcy gdzieś się ukrywają, ale organy śledcze i wymiaru sprawiedliwości jeszcze nie wiedzą, gdzie. Ale te organy zrobiły wszystko, aby zdemaskować sprawców tych zbrodni, a niektórzy z nich zginęli podczas aresztowania.

Państwo będzie walczyć z tego rodzaju przestępczymi przejawami. Wszystko, co od nas zależy, zrobimy w przyszłości. Jeśli rzeczywiście stoją za tym jacyś zleceniodawcy, o których nie wiemy, będziemy ich szukać.

O przyszłości Donbasu muszą decydować ludzie mieszkający w Donbasie i nie może być inaczej. Widzimy naszą rolę w byciu mediatorami, w tworzeniu jak najlepszych warunków do określania przyszłości ludzi żyjących na tym terenie. Czy są jakieś problemy? Tak, bo zgodnie z porozumieniami mińskimi Rosja jest mediatorem, a chcą, abyśmy byli stroną konfliktu. W porozumieniach mińskich nie ma czegoś takiego, a my się na to nie zgadzaliśmy.

Zawsze są ludzie, którzy mogą splunąć na ekran, patrząc na to, co dzieje się dzisiaj na Ukrainie: kompletna bieda, wszyscy przygotowują się na srogą zimę. Kiedy w rejony przyjeżdżają posłowie Rady, spotykają się z nimi emeryci i mówią: dlaczego nas niszczycie? – i oczywiście plują na ekran, patrząc na brawurowe wypowiedzi przedstawicieli obecnego reżimu kijowskiego.

Na pytanie «czy można wydawać rozkazy, aby strzelać» – zapytajcie obecnych przywódców politycznych Ukrainy, jak codziennie wydają rozkazy strzelać w Donbasie.

Jakiś czas temu osiągnięto porozumienie, że rozkaz oddania ognia w odpowiedzi na ogień z drugiej strony mogą wydać tylko wyżsi przywódcy, aż do odpowiednich ministerstw. W związku z tym w jednym przypadku – Donieck, Ługańsk, w drugim przypadku – w Kijowie.

Dlaczego podjęto tę decyzję? Aby całkowicie powstrzymać ostrzał. Później władze w Kijowie zmieniły tę decyzję, przenosząc uprawnienia decyzyjne na szczebel dowódców polowych i wszystko zaczęło się od nowa. Zapytajcie ich, dlaczego to zrobili i jak mogli to zrobić, wydając rozkaz strzelania do swoich obywateli, jeśli uważają ludzi mieszkających w Donbasie za swoich obywateli?

Teraz o tym, jak budować przyszłość. Porozumienia z Mińska mówią, że konieczna jest zmiana Konstytucji Ukrainy i faktyczne zapewnienie autonomii, przeprowadzenie wyborów, ogłoszenie amnestii. Co widzimy – już o tym mówiłem – w projekcie ustawy o okresie przejściowym? Zamiast wyborów jest administracja wojskowa. Zamiast amnestii – lustracja. Zamiast wyborów i decyzji politycznych w sprawach politycznych – powrót wojsk do miejsc stałego rozmieszczenia. To powstaje pytanie. Czym jest «powrót wojsk do miejsc stałego rozmieszczenia»? To znaczy wysłać wojska na to terytorium bez żadnych działań politycznych, bez żadnych wyborów.

W czym problem dla nas? My to chcemy zbudować dobrosąsiedzkie stosunki z Ukrainą. No jak można zbudować stosunki z dzisiejszym kierownictwem – biorąc pod uwagę to co oni robią? Praktycznie nie można.

Ale jesteśmy gotowi współpracować z tymi siłami, które chciałyby budować stosunki z Rosją w tak dobrosąsiedzki sposób. Co się dzieje z tymi siłami? Rozprawy pozasądowe, sankcje wobec obywateli, sprzeczne z prawem i Konstytucją Ukrainy, czy po prostu mordy na ulicy. Nikt nie szuka zabójców.

Oto dopiero co Pan zapytał o zabójstwa, których dokonano w naszym kraju. А tam co? Zabili na ulicy – nikt w ogóle nie szuka. Oto w Odessie, spalono żywcem ludzi w Domu Związków Zawodowych – czy choć ktoś palcem kiwnął, żeby znaleźć przestępców? Niczego podobnego!

Oznacza to, że nie mamy szans na pracę z tymi ludźmi, którzy chcą budować dobre relacje. Niszczeni są ci ludzie, którzy chcą z nami pracować – to jest problem.

Мurаd Gazdijew, RT: Pytanie o systemowe problemy w zachodnim społeczeństwie. To kultura zmiany, odrzucenie znanych pojęć takich jak «mama», «tata», «rodzina» lub także «płeć». Być może, Pan słyszał, dostało się także Joanne Rowling, przeciwko której wystąpili także aktorzy «Harry Pottera» z powodu jej radykalnego stanowiska, że kobieta – to kobieta, а mężczyzna – to mężczyzna.

Jaki jest Pana stosunek do nowej etyki? Czy ta «kareta wartości» przybędzie do Rosji i czy walka państwa o tradycyjne wartości, znów, jak to było w ZSRR, przerodzi się w walkę z młodzieżowymi subkulturami i organizacjami?

Władimir Putin: Po pierwsze, tо, że ta «kareta» przybędzie, nieuchronnie. W dzisiejszym świecie z Internetem i nowoczesną komunikacją jest to po prostu nieuniknione. To to samo, co pandemia koronawirusa. I pojawiają się i pojawiają wciąż nowe szczepy i nie możemy od tego uciec. Wystarczy poszukać skutecznego antidotum.

Jeśli ktoś myśli, że kobieta i mężczyzna – to jedno i to samo, proszę bardzo. Ale czy jest chociaż trochę zdrowego rozsądku.

Słyszałem, że w Stanach – jeśli się mylę, nie sądźcie mnie zbyt ostro, nie gniewajcie się – więzień jeden, skazany za gwałt, ogłosił się kobietą i zażądał przeniesienia do więzienia dla kobiet. Przenieśli. On tam zgwałcił kobietę, z którą był w jednej celi. Ale we wszystkim musi być jakiś zdrowy rozsądek!

Lub sportowcy. Mężczyzna ogłasza siebie kobietą i występuje, powiedzmy, w ciężkiej atletyce lub jeszcze w jakiejś innej dyscyplinie sportowej. Sporty kobiece całkowicie przestaną istnieć. Musi być jakiś zdrowy rozsądek. Podtrzyjmuję tradycyjne podejście, że kobieta to kobieta, mężczyzna to mężczyzna, matka to matka, ojciec to ojciec. I mam nadzieję, że nasze społeczeństwo ma wewnętrzną ochronę moralną podyktowaną tradycyjnymi wartościami Federacji Rosyjskiej.

Tak, niech oni tam, robią co chcą. Powinniśmy brać wszystko, co postępowe i to, co najlepsze, co pomaga się rozwijać, być liderami w technologii, w gospodarce, w sferze humanitarnej, mam na myśli, powiedzmy, opiekę zdrowotną lub edukację. Ale mam nadzieję, że narody Rosji będą miały wystarczająco dużo wewnętrznych, głębokich systemów odpornościowych, aby uchronić się przed tym, jak powiedziałem, brakiem rozsądku. I musimy z tym walczyć nie bezpośrednimi poleceniami, okrzykami i oskarżeniami, ale wspierając nasze tradycyjne wartości, o których zawsze mówię.