Ze stenogramu briefingu oficjalnego przedstawiciela Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rosji Marii Zacharowej, Moskwa, 17 września 2020 r.
W sprawie wniosku polskiej prokuratury o aresztowanie rosyjskich kontrolerów lotów
My, środki masowego przekazu, oraz publiczność zwróciliśmy uwagę na komunikat rzecznika prasowego Prokuratury Krajowej Rzeczypospolitej Polskiej o tym, że resort ten skierował do sądu wniosek o aresztowanie rosyjskich kontrolerów lotów, którzy pracowali na lotnisku w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 roku podczas katastrofy polskiego samolotu prezydenckiego.
Już od kilku lat w Polsce uporczywie rozpowszechniana jest teoria spiskowa odnośnie tego tragicznego wypadku i prowadzi się ponowne śledztwo w sprawie katastrofy lotniczej w celu obarczenia winą za nią stronę rosyjską, chociaż jeszcze w 2011 roku jej przyczyny zostały jasno określone w raporcie Międzynarodowego Komitetu Lotniczego, z którego wnioskami zgodziła się również strona polska: w warunkach słabej widoczności polscy piloci, wbrew ostrzeżeniom kontrolerów lotów, postanowili wylądować na lotnisku w Smoleńsku, co właśnie stało się przyczyną katastrofy. Po latach Warszawa, ignorując fakty, doprowadzając sytuację do absurdu, próbuje zdobyć „punkty polityczne” na tej tragedii i oskarżyć Rosję o to, co się zdarzyło.
Nie są zaskoczeniem kolejne ewidentnie absurdalne działania polskich władz. W panującej w kraju atmosferze rusofobii struktury państwowe często po prostu wykonują „zamówienie polityczne”. Wzywamy naszych partnerów do zaprzestania tego spektaklu i nagonki na rosyjskich kontrolerów lotów. Wszystkie próby Warszawy doprowadzić do ich ekstradycji są daremne – zgodnie z naszą Konstytucją Rosja „nie ma prawa do wydawania swoich obywateli nikomu i w żadnych okolicznościach”.
Ogólnie rzecz biorąc, tym, którzy mają mocne nerwy, zdecydowanie zalecam przeczytanie odczytu rozmów pilotów i kontrolerów lotów na stronie internetowej Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego.