Odpowiedź oficjalnego przedstawiciela MSZ Rosji Marii Zacharowej na pytanie agencji „Rossija Siegodnia”, Moskwa, 19 maja 2022 r.
Pytanie: Jak skomentowałaby Pani oskarżenia pod adresem Rosji o podważanie światowego bezpieczeństwa żywnościowego, które padły z ust przedstawicieli USA podczas konferencji zorganizowanej niedawno w Nowym Jorku?
Odpowiedź: Rzeczywiście, zwróciliśmy uwagę na kolejną nieprzyjazną wypowiedź przedstawicieli Stanów Zjednoczonych pod adresem naszego kraju, która miała miejsce podczas zorganizowanej przez nich konferencji na temat bezpieczeństwa żywnościowego. Wydarzenie odbyło się 18 maja w Nowym Jorku z udziałem ograniczonej liczby państw, ale z bardzo konkretnym zadaniem uzasadnienia, że główną przyczyną niedoborów żywności na świecie jest specjalna operacja wojskowa na Ukrainie.
Nie było to zaskoczeniem. Te antyrosyjskie posunięcia doskonale wpisują się w produkowaną przez " zbiorowy Zachód" linię zrzucania wszystkich problemów świata na Rosję. Doskonale zdajemy sobie sprawę, że za pomocą takich manipulacji Stany Zjednoczone i ich europejscy sojusznicy próbują celowo zdezorientować społeczność międzynarodową i skłonić inne kraje do poparcia antyrosyjskiego kursu Zachodu.
W związku z tym chcielibyśmy jeszcze raz przypomnieć o prawdziwych przyczynach pogarszającego się stanu światowego bezpieczeństwa żywnościowego, o których nasi zachodni koledzy stale zapominają. W końcu to właśnie ich próby narzucenia swojej wizji "idealnego i uniwersalnego modelu gospodarczego" doprowadziły do globalnych zawirowań gospodarczych. Przecież to właśnie ich własne błędne kalkulacje i nagromadzone błędy systemowe w polityce finansowej, energetycznej, klimatycznej i żywnościowej tylko przybliżają serię globalnych kryzysów.
Nie należy również umniejszać znaczenia pandemii COVID-19. Nie jest tajemnicą, że powszechny wzrost cen na rynkach światowych, w tym na rynkach żywności, trwa już od kilku lat z powodu awarii łańcucha dostaw, rosnących kosztów frachtu i ubezpieczeń itp.
No i oczywiście, histeria sankcyjna rozpętana przeciwko naszemu krajowi nie może być postrzegana jako czynnik stabilizacji makroekonomicznej. Cały świat odczuł rekordową liczbę ograniczeń nałożonych na zagraniczny potencjał gospodarczy Rosji. W pierwszej kolejności ucierpiały kraje najsłabsze ekonomicznie.
To właśnie jednostronne i bezprawne działania państw zachodnich pogłębiły problem przerwania logistycznych i finansowych łańcuchów dostaw żywności na rynki światowe. Ograniczenia w handlu z Rosją - jednym z czołowych dostawców produktów rolnych i surowców energetycznych, sankcje wymierzone w krajowe podmioty gospodarcze, banki, firmy transportowe, zamknięcie portów dla naszych statków i odmowa ubezpieczenia ładunku - wszystko to wywołało destabilizację i doprowadziło do wzrostu cen żywności na świecie. Ciągłe groźby wprowadzenia nowych restrykcji prowokują i tylko zwiększają panikę i niestabilność.
Kategorycznie odrzucamy oskarżenia, jakie padły podczas wspomnianej konferencji z ust dyrektora wykonawczego Światowego Programu Żywnościowego (WFP), D. Beasleya, o używanie przez Rosję "głodu jako broni". Takie wypowiedzi są niestosowne i niezgodne z zasadami bezstronności i neutralności, których Beazley, jako urzędnik międzynarodowy, ma obowiązek ściśle przestrzegać.
Dyskusje na temat rzekomego zablokowania przez Rosję eksportu ukraińskiego zboża w portach Morza Czarnego i związanego z tym deficytu na rynku zbożowym są jedynie spekulacjami. Rosja nie blokuje ukraińskiego eksportu, a problemy logistyczne są wyłącznie winą samego Kijowa, którego wojska zaminowały porty morskie. Strona rosyjska cały czas otwiera humanitarne przejścia do morza otwartego.
Rosja nadal dostarcza żywność w ramach swoich zobowiązań handlowych, a także pomoc humanitarną dla ludności krajów potrzebujących poprzez kanały dwustronne i wielostronne, w tym za pośrednictwem WFP. Nasz kraj jest zainteresowany stabilnym funkcjonowaniem światowego rynku żywności.